Wątki ekologiczne w prozie modernistów

Dariusz Piechota

U schyłku XIX wieku wraz z narastającymi nastrojami dekadenckimi, pesymistyczną filozofią Schopenhauera, krytyką wielkich aglomeracji przemysłowych w literaturze pojawiły się utwory, w których moderniści zaczęli dostrzegać destrukcyjny wpływ cywilizacji przemysłowej na środowisko naturalne. Przestrzeń miasta utożsamiana była z demoralizującym siedliskiem zła, a jej wizerunek często opisywano w konwencji turpistycznej. Unoszący się dym z kominów fabryk, rzeki zatrute toksycznymi substancjami pochodzącymi z fabryk stały się symptomem nadchodzącej katastrofy ekologicznej. Moderniści poszukiwali zatem azylu w utopiach agrarnych, w których to życie człowieka zostało wpisane w odwieczny porządek panujący w naturze. Coraz częściej do głosu dochodziły marzenia o powrocie do epoki preindustrialnej. Utwory modernistów odczytywane dzisiaj z perspektywy ekokrytycznej okazują się niezwykle aktualne. Uchwycony kres cywilizacji europejskiej wydaje się mieć szerszy wymiar, gdyż w katastroficznych wizjach pisarze dostrzegli kruchość egzystencji nie tylko człowieka, ale również świata natury.

DOI: 1014746/por.2021.2.5
Tytuł dokumentu Typ Rozmiar
05 Piechota [pdf] [142 KB]